Landscape Architecture Vranckx z Belgii zdobyło ostatnio dwa wyróżnienia. Nie tylko zdobyli prestiżową nagrodę Flemish Landscaper 2022-2023 w kategorii ogrody 250-1000m². Uzyskali również brąz w 1 2 Tree Award, nagrodę za najpiękniejszy projekt drzew w kategorii „projekty prywatne”. Roeland Vranckx, jako największy miłośnik drzew, słusznie jest z tego bardzo dumny. Przeprowadziliśmy z Roelandem bardzo miłą rozmowę.

Jeszcze raz gratuluję nagrody, Roeland. Wygrał wspaniały projekt. Chętnie przedstawimy go  naszym czytelnikom:

Jesteśmy również podekscytowani, że możemy zadać Ci kilka pytań. Zacznijmy od początku:

Jak to się stało, że zająłeś się architekturą krajobrazu?

W rzeczywistości, jestem w branży krajobrazowej od dzieciństwa. Mój ojciec był architektem krajobrazu i wykonawcą. Podobnie jak mój dziadek. Studiowałem architekturę krajobrazu w Vilvoorde. Tak jak mój ojciec. Mój dziadek, z kolei chodził do szkoły ogrodniczej. Zrobiłem dodatkowy kurs urbanistyki, a nawet przez jakiś czas zajmowałem się inżynierią ruchu. Ale w końcu poszedłem w ślady mojego ojca.

Kiedyś wiele prac w ogrodzie wykonywałem sam, pod nadzorem ojca, ale teraz mam cały zespół, który zajmuje się sadzeniem. Teraz zajmuję się głównie pracą biurową. Ale wiem, z czym wiąże się ogród, uczucie ziemi przyklejającej się do palców, brudne ręce … (śmiech)

Z iloma osobami pracujesz?

Na stałe osiem. Ale w ruchliwych miesiącach letnich wzrasta to do 10. Od kilku lat mam stały zespół. Jest to silny, dobrze zbalansowany zespół. Niewiele firm pracuje tak jak ja, robiąc wszystko od projektu do budowy. W dzisiejszych czasach architekci krajobrazu znacznie częściej zatrudniają niezależnych wykonawców ogrodów, którzy wykonują faktyczną pracę. Robienie wszystkiego samemu jest dużym atutem. I nie chodzi mi tylko o względy praktyczne. Robienie wszystkiego samemu dodaje wiarygodności projektowi, jego autentyczności. Ogród „robimy” z uczuciem. Z uczuciem kreślimy plan. Znamy naszych klientów na wylot: wiemy, jakiego ogrodu oczekują, aż do ostatniego szczegółu. A potem z takim samym uczuciem wykonujemy prace.

Czy wyróżnienia przyniosły wam nowy biznes?

Nie, nie otrzymaliśmy znacząco więcej zapytań. Tak się złożyło, że właśnie teraz rozmawiałem o tym z moimi pracownikami. Ludzie mogą oczekiwać, że od razu dostaniesz masę dodatkowych e-maili i zapytań. Ale to tak nie działa.

Jak więc znaleźć nowych klientów?

Głównie poprzez przekaz z ust do ust. Wiarygodność jest dla mnie naprawdę wszystkim. Nagroda Flemish Landscaper, 1 2 Tree Award i to, co pojawia się na przykład w mediach społecznościowych, to dobry sposób na zwiększenie wiarygodności. Biznes, przedsiębiorczość: wszystko kręci się wokół wiarygodności. Ale nie tylko wobec nowych klientów, ale także wobec starych. Jeśli coś pojawia się w mediach, to ci ludzie na to reagują! Ta publikacja sprawia również, że poprzedni klienci są również dumni (chwali się).

Także wiarygodność wobec starych i nowych pracowników. I oczywiście wiarygodność wobec dostawców. W przeciwnym razie nie mielibyśmy na przykład tej rozmowy (mruga okiem).

„To moje złote słowo: 'wiarygodność’. Także autentyczność, o której rozmawialiśmy przed chwilą”.

Wracając do nagrody1 2 Tree Award. Powiedziałeś, że jesteś z tego szczególnie dumny. Dlaczego?

Dla mnie możliwość sadzenia drzew jest najpiękniejszą częścią tej pracy. Drzewa mają tak długą żywotność i tak duży wpływ. Trawnik to „tylko” trawnik. Drzewo daje siłę.

Jakie jest więc Twoje ulubione drzewo?

Nadal uważam, że klasyczny rodzimy dąb jest jednym z moich ulubionych. Brzoza jest dla mnie super tajemnicza. Jest taka wyjątkowa. Po prostu się pojawia: jeśli masz wolną działkę, to jest to pierwsze drzewo, które się tam zadomowi. I w ten sposób daje szansę innym drzewom na przejęcie władzy.

Sam robię z niej meble: żyrandol, nogi do stołu itd.

Czy przy wyborze drzew bierzecie pod uwagę zmiany klimatu?

Jak najbardziej! W zwycięskim projekcie użyłem topoli. Jury powiedziało mi, że to nie są „drzewa klimatyczne”, ale tak naprawdę są! Wystarczy pojechać na greckie wyspy, gdzie często jeżdżę na wakacje: są pełne topoli. Dla mnie jest to znak, że w rzeczywistości wiedza na ten temat jest wciąż zbyt mała. Co to jest „drzewo klimatyczne”? Również w literaturze jest wiele nieprawdy. O Świdośliwie olcholistnej mówi się, że jest drzewem klimatycznym. Ale jest to drzewo, które bardzo szybko traci latem na wartości. Dla mnie drzewo klimatyczne to drzewo, które radzi sobie z „ekstremami” (upał, susza, ale także warunki nadmiernie wilgotne).

A zatem, czy przy sadzeniu drzewek stosować TerraCottem arbor czy TerraCottem universal?

Szczerze mówiąc, w swoich projektach stosowałem tylko TerraCottem universal. Ale w kolejnym zamówieniu może dokonam podziału: TerraCottem universal, TerraCottem arbor i TerraCottem turf.

PORADA: Gdy kopiemy dołek w ogrodzie, dodajemy dobrą ziemię i niezmiennie rozsypujemy granulat TerraCottem na dolnej warstwie dołka na głębokość około 50 cm. Korzenie drzew i krzewów ukorzenią się wtedy szybciej i głębiej, lepiej się zadomowią i przetrwają susze.

Jak zetknąłeś się z TerraCottem? Przez swojego ojca?

Absolutnie.  Tak, on też go używał. Mimo, że kiedyś w poprawę gleby inwestowano znacznie mniej. „Torf” był dodawany do wszystkiego. To był właśnie ten złoty środek (śmiech). Dosłownie wszystko było sadzone w torfie. W zasadzie to był absurd. Ale stopniowo następowała ewolucja. Najpierw pojawiły się rodzaje kompostu, na czele z kompostem zielonym. Teraz jest ich wiele rodzajów. Na szczęście obecna oferta środków poprawiających jakość gleby jest fantastyczna, pod względem poprawy struktury, wartości odżywczych, absorpcji wody. Fenomenalne. Piaszczysta gleba Kempen to często czysta gleba pustynna. Regularnie pracujemy na bardzo płytkich profilach z cienką warstwą ciemnej ziemi i z ubitą żółtą ziemią pod spodem.

Przy okazji, odbyłem kiedyś staż u Willy Reynders. Dosłownie kazał nam chodzić z TerraCottem w kieszeni kurtki: musieliśmy wsypywać go do gleby przy każdej roślinie (śmiech).

Przekonanie klientów o konieczności poprawy jakości gleby również zajęło trochę czasu. Tak naprawdę jako architekt krajobrazu czy projektant ogrodów muszę też być trochę „sprzedawcą”, ale ja nie lubię tego robić. Nie jestem sprzedawcą. Nie w tym sensie, że nastawiam się na zysk. Dla mnie liczy się jakość gleby. W końcu jest to podstawa wszelkiego życia. To jest jak fundamenty twojego domu, który potem też żyje.

„Podstawą pięknego ogrodu jest żywa gleba”.

„Sprzedawanie” TerraCottem nie jest łatwe. Właściwie co tydzień tłumaczę, co to jest.  To samo dotyczy innych moich produktów przy okazji wyjaśniając ich przeznaczenie. Ale dla ludzi pozostaje to czymś abstrakcyjnym. Chcą widzieć tylko efekt końcowy: piękny ogród, z ładną mieszanką roślin. Zaczynam więc tłumaczyć: dlaczego struktura gleby jest ważna, wartość odżywcza, że gleba musi być wilgotna itp. Często mamy też problemy z ogrodnikami, którzy mówią: „wystarczy 30 cm ziemi”. I za każdym razem musimy to stwierdzenie kwestionować przed naszymi klientami: drzewo po prostu nie może dobrze rosnąć w 30 cm.

„Tworzenie pięknego ogrodu to walka o przekonanie ludzi do inwestowania w jakość ich gleby”.

Piękne zdjęcia ogrodów i wszystkie nasze referencje: to po prostu nie jest możliwe bez dobrego podłoża.

Zapewne jesteś krytykowany przez zielonych, którzy uważają, że takie poprawianie gleby nie jest konieczne. Bo wtedy nie wykorzystuje się naturalnych warunków. Ale każdy ogród jest czymś sztucznym. Trawnik to coś super sztucznego. Dlaczego więc nie użyć odżywki do gleby?

WSKAZÓWKA: Kiedy układamy trawę na podłożu twardym, zawsze dodajemy TerraCottem do podłoża (nawet jeśli nie jest to wymagane w umowie). Trawa na podłożu twardym szybko wysycha podczas długotrwałych suszy. TerraCottem jest doskonałym środkiem zaradczym, który zapobiega i przeciwdziała szybkiemu wysychaniu. Zastosowanie TerraCottem jest wręcz nieodzowne i absolutnie konieczne.

Co mówisz swoim klientom: dlaczego potrzebują TerraCottem?

To naprawdę uderzające, że ogrody, które zbudowaliśmy z TerraCottem w ciągu ostatnich 5-10 lat, bardzo szybko regenerują się po suszach, które mamy w ostatnich latach.

„Mówimy naszym klientom, że lubimy wracać do ogrodów, które zbudowaliśmy, aby się od nich uczyć”.

Fantastycznie jest widzieć odbudowującą moc tych trawników!  To właśnie w tym momencie klienci, którzy mieli TerraCottem włączony do gleby, zauważają, że ich sąsiad ma trawnik w kolorze słomy, a ich trawnik jest całkowicie zregenerowany. To właśnie wtedy widzą, że wysiłek finansowy się opłacił. Te abstrakcyjne słowa w momencie podejmowania decyzji zostały teraz przełożone na jasny obraz.

Twoja strona internetowa, z tą zakładką z najczęściej zadawanymi pytaniami jest świetna. Odpowiedzi, mówiąc potocznie, to rzeczy, które możemy powiedzieć również naszym klientom.

Czy masz jakiś konkretny „styl”?

Nie, po prostu chcę być w opozycji do tego (śmiech). Nie podoba mi się to, że niektórzy pejzażyści promują swój konkretny styl z dużą dozą pretensji. Uważam, że jako pejzażysta musisz być po prostu bardzo skromny. Ponieważ twoja wiedza nigdy nie jest kompletna. A także dlatego, że najbardziej niezwykłe rzeczy stanowią dla mnie wyzwanie. W przypadku stylu wszystkie ogrody stają się kopiami siebie nawzajem (westchnienie). Ja po prostu lubię kolorować poza liniami. Tę nagrodę z flamandzkim Landscaperem mogłem zdobyć tylko dlatego, że klient powiedział „śmiało”. Efektem były liczne drzewa na różnych szpalerach, w prywatnym ogrodzie, w środku wsi: tego jeszcze nie było.

Kogo cenisz w branży?

Szczerze mówiąc mam zdecydowanie za mało czasu, żeby zagłębiać się w to, kto obecnie robi fajną robotę, a kto nie (pokazuje stos literatury fachowej na biurku). Ale podziwiam Wirtza – najbardziej znanego belgijskiego architekta krajobrazu. Ponieważ on naprawdę myśli – lub potrafi myśleć – nieszablonowo w przypadku klientów z często nieograniczonym budżetem. A w Holandii jest to oczywiście Piet Oudolf, klasyk. Obu podziwiam przede wszystkim za to, co osiągnęli w swoim życiu, za nazwisko, które wyrobili.

Może jeszcze ostatnia rada?

Często spotykamy się z ogrodami, w których właściciele, w przeszłości, posadzili drzewa w ubitej (mocno ubitej) i ubogiej glebie. Drzewa te chorują i są pierwszymi ofiarami niepożądanych szkodników, rosną krzywo (z powodu braku korzeni), mają niewymiarową koronę itp. Kiedy odnawiamy trawnik, zawsze planujemy, że wokół cierpiącego drzewa wykopiemy glebę i wzbogacimy ją (szanując oczywiście obecne korzenie drzewa), dodając między innymi TerraCottem. W kolejnych latach po interwencji wyraźnie widać ogromny wzrost drzew. Korzenie drzew natychmiast stają się szersze i mają lepszą „przyczepność”.

Dzięki za miłą rozmowę, Roeland. Powodzenia z twoimi przyszłymi projektami!

Na koniec, może wspomnę o zabawnym fakcie. Kurt Demeyer, właściciel zwycięskiego projektu (który jest weterynarzem) uczył się botaniki u profesora Van Cotthema, wynalazcy TerraCottem.

Wow, mały świat! Na pewno mu to przekażemy. Będzie bardzo dumny.

 

Więcej informacji na temat Roelanda znajdziesz na jego stronie internetowej: www.tuinenvranckx.be

a o TerraCottem na naszej stronie: www.terracottem.pl

Jeśli znasz kogoś, kto również chciałby przeczytać ten artykuł? Zapraszamy do udostępniania.

Chcesz uzyskać więcej informacji?

Skontaktuj się z nami biuro@terracottem.pl