Żyzna, bogata w składniki pokarmowe gleba jest gwarancją, że nasz ogród będzie zachwycający a sad i warzywnik zapewnią nam mnogość wysokiej jakości plonów. Dlatego każdy ogrodnik dokłada wszelkich starań, by w trakcie sezonu wegetacyjnego a także po zebraniu plonów oddać ziemi to, co zabrały jej uprawiane rośliny. Poprawianie jakości gleby jest właśnie jej kondycjonowaniem.
Czym jest kondycjonowanie gleby?
Kondycjonowanie gleby to poprawianie jej jakości na kilku płaszczyznach:
- Tilth gleby – jest o inaczej fizyczny stan gleby, zwłaszcza w kontekście jej przydatności do sadzenia i uprawy roślin. Dobrze uprawiona gleba powinna charakteryzować się stabilnością cząstek, odpowiednią wilgotnością, optymalnym stopniem napowietrzenia, zdolnością do infiltracji i prawidłowego drenażu wody. Wszelkie zabiegi typu nawadnianie, nawożenie, uprawa, dostarczanie materii organicznej stosowane w nadmiarze zamiast polepszyć jakoś gleby, mogą przynieść skutek odwrotny.
- Zdolność do zatrzymywania wody w strukturze gleby – inaczej zwana retencją wodną, to przestrzeń, w której woda w glebie jest magazynowana. Jest to strefa nienasycona, znajdująca się powyżej poziomu wody gruntowej.
- Zdolność magazynowania składników odżywczych – tu decydujący wpływ ma odczyn gleby. To od niego zależy wielkość magazynu glebowego pod postacią układu sorpcyjnego.
- Zawartość w glebie materii organicznej – ma ogromny wpływ na zdolność zatrzymywania wody oraz składników mineralnych w glebie.
Sposoby kondycjonowania gleby
Kondycjonowanie gleby jest koniecznością, jeśli ogród ma zachwycać bujnością zdrowej roślinności. Kluczowe jest jednak dbanie przede wszystkim by nie dochodziło do degradacji gleby. A dopiero kolejny krok to kondycjonowanie gleby. Sposobów by utrzymać ją w dobrej kondycji, a w razie konieczności na jej poprawienie jest kilka:
- Wzrost poziomu próchnicy w glebie
Jeśli ziemia w naszym ogrodzie należy do tych próchniczych, warto dbać o zachowanie jej dobrej jakości. Gdy natomiast próchnicy brakuje, koniecznością staje się wzbogacanie o ten komponent podłoża. Zasada jest prosta, im niej próchnicy w podłożu, tym gorzej z kumulowaniem wilgoci na optymalnym poziomie. W Polsce zawartość próchnicy w glebie oscyluje w granicach 0,6-2,0%, jest zatem o wiele za niska. By to zobrazować, dobrze jest poznać nieco danych: jeśli zawartość próchnicy wynosi 0,5%, to zdolność retencji wody w glebie jest na poziomie 80 m3/ha, ale gdy dochodzi do 2%, to ziemia w warstwie 30 cm w głąb od poziomu może zmagazynować aż 320 m3/ha. Ogromna różnica, prawda? Dlatego tak ważnym jest dostarczanie wszelkiej materii organicznej (w której próchnica – humus – stanowi 70-80% składu) i zasilanie nią podłoża. Jasnym jest bowiem, że im mniej próchnicy, tym mniej zasobna w wodę jest gleba.
- Wykorzystywanie materii organicznej
Mowa tu przede wszystkim o kompoście, który każdy ogrodnik powinien wytwarzać. Dodatkowo można korzystać z wszelkiego rodzaju oborników czy to pozyskanych od hodowców zwierząt czy też granulatów, które bez problemu można teraz kupić. Fusy z kawy – cenne źródło pierwiastków a jednocześnie czynnik, który doskonale wpływa na strukturę gleby. Wszystkie wymienione kondycjonery nie tylko poprawiają żyzność gleby, ale mają ogromny wpływ na retencję wody w glebach piaszczystych a w przypadku gleb ciężkich i gliniastych poprawiają ich drenaż i ograniczają ich tendencję do podmakania.
- Wykorzystywanie pożytecznych mikroorganizmów glebowych
Mikroorganizmy, które znajdują się w podłożu wykonują wręcz tytaniczną pracę, której efektem są łatwe do zaabsorbowania przez rośliny sole mineralne i kwasy humusowe, będące kluczowym składnikiem próchnicy. Im większa aktywność pożytecznych bakterii i grzybów, tym szybciej zmienia się struktura gleby, tworzy się wręcz ziemia o idealnej strukturze – guzełkowatej. Dodatkowo sprawiają, że takie jony jak żelazo, fosfor czy wapń nie są wypłukiwane z gleby a to przekłada się bezpośrednio na kondycję roślin.
- Stosowanie hydrożelu
Doskonałym kondycjonerem podłoża jest również hydrożel. A zwłaszcza warto zainwestować w hydrożel połączony z nawozem wieloskładnikowym, lawą wulkaniczną oraz mikroelementami. Mowa tu o TerraCottem. Stosuje się go w momencie sadzenia lub przesadzania roślin w ogrodzie. Gdy zakładamy trawnik, dobrze jest wymieszać TerraCottem z podłożem przed wysianiem nasion. Hydrożelu nigdy nie rozsypuje się na powierzchni ziemi ani nie wsypuje na dno wykopanego dołka. Należy go wymieszać z ziemią i umieścić w przestrzeni między korzeniami, wówczas najbardziej efektywnie będzie wspomagał rośliny. Hydrożel jest polimerem, który doskonale absorbuje wodę zarówno deszczową jak i tę pochodzącą z podlewania zwiększając przy tym wielokrotnie swoją objętość. Wraz z wodą kumuluje wszelkie minerały i składniki odżywcze. W momentach niedoboru wilgoci, całe to zgromadzone dobrodziejstwo zaczyna uwalniać, jednocześnie się kurcząc. I tak w kółko przez ponad 8 lat. Po tym czasie rozkłada się nie czyniąc szkody środowisku. Ale zatrzymywanie bezcennej wody wraz ze składnikami pokarmowymi to jedno. Wciąż pęczniejąc i się kurcząc spulchnia glebę i poprawia jej napowietrzenie co znacząco poprawia jej strukturę.